Pewnie nie jestem sama w poczuciu, że to dziwny czas. Na wielu płaszczyznach i dla każdego zapewne na inny sposób. Przekazanie informacji o odwołaniu spektakli było trudne, i w tym też nie jesteśmy sami. Dziwaczna jest taka wyrwa w epicentrum sezonu. Pauza w egzystencji, która w dużej mierze składa się z otwierania drzwi przy Starowiślnej 55/6 i 7.
Do drzwi wejściowych „sztuki…” jest kod… używają Go wszyscy nasi współpracownicy – „Ludzie sztuki…”, więc już od dzwonka wiadomo, czy do naszego teatralnego „domu” zbliża się Gość, czy Rodzina… Pewnie niewiele jest takich teatrów, do których wprowadza domofon… i proszę nawet w tym śmiesznym urządzonku kryje się „dom”.
Większość z nas redefiniuje właśnie kwarantannowo to pojęcie… Albo rozgaszcza się… albo po prostu jest… jest w domu… z kimś… albo samotnie… w wymiarze innym niż zazwyczaj.
Sztukonawynosowo byliśmy zanurzeni w tym pojęciu intensywnie już od dłuższego czasu… Bo „dom” właśnie jest słowem-kluczem-spoiwem-sednem i kłopotem naszej najnowszej produkcji, którą premierujemy sukcesywnie od stycznia. 22 marca miało się odbyć całodniowe teatralne wydarzenie, gdzie w końcu miały spotkać się ze sobą razem wszystkie historie „Jestem obok”. Dwanaście domów, dwanaście domoprób, wariantów, systemów. Ależ to cudownie różne światy… Bardzo cieszyliśmy się na to spotkanie, wyczekiwaliśmy go bardzo długo… tej parapetówki… Szczerze, nie mam nawet pewności, czy wszyscy współtwórcy tej produkcji mieli okazję się poznać. Pogubiłam się już troszkę. Chyba nie… Chyba miało to dopiero nastąpić 22 marca… Pierwszy raz zaplanowałam spektakl w sztuce z takim wyprzedzeniem… i proszę… perfekcyjne wyczucie czasu… chciałoby się rzec…
Czy można tęsknić za czymś, czego jeszcze nie było? Chyba nie do końca… Chyba wtedy tęskni się do… Tęskno mi do tego spotkania. Sama mam w nim swój domek… bezdomek… bezdomek duszy…
W najbliższych dniach będę zapewne sycić swą tęsknotę… Ale to chyba dobrze. Tęsknota zawsze była dla mnie rzeczowym dowodem na ważność ludzi i rzeczy. Nie tęsknie za to, pierwszy raz od dawna, za domem. Jestem. I nie narzekam.
Życzę nam wszystkim, by bycie w domu było dla nas dobrym… bo o to chyba chodzi w pojęciu „dom”.
*cytat z wiersza „Księżycowa noc” Josepha con Eichendorffa, tłum. ks. Jerzy Szymik
słowa: Szefowa
kreska: Szef
Ładnie, mądrze, spokojnie.